Kobieta z klasą
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 3 058
|
Dot.: czas na rozwód, czy może jestem samolubną s*ką?
Cytat:
Napisane przez LittleMi11
Dziękuję.
---------- Dopisano o 19:39 ---------- Poprzedni post napisano o 17:45 ----------
Lepiej bym tego nie ujęła. Jak już pisałam, luksusów nie mamy, ale też nie narzekam na warunki życia, mieszkanie itd. Problem głównie w tym, że ja nie mam żadnej kontroli nad naszymi finansami, on nie mówi mi wszystkiego, uważa, ze skoro czynsz i rachunki opłacane są z jego konta, na zakupy spożywcze da mi (jak poproszę) 20 Euro a na koncie mam jeszcze dodatkowe 30 , to w czym problem? Miesięcznie schodzi mi z konta opłata 45 Euro za klub fitness (o to też 2 lata go prosiłam, wcześniej na ten luksus też nie mogłam sobie pozwolić) i zazwyczaj dzień-dwa przed muszę mu przypominać, żeby mi przelał kasę, bo ja mam już mniej. I on wtedy zrobi mi przelew na 40 i koniec. 
Ja nie muszę niczego wiedzieć, sama nie mogę zdecydować, mogę tylko siedzieć i liczyć na to, że będzie miał dobry humor i mi coś kupi i prosić o pieniądze za każdym razem, gdy idę kupić bilet miesięczny czy cokolwiek innego. To chyba nie jest normalne w małżeństwie
Co do benefitów, teraz się z tego śmieję, ale w tamtej chwili ręce mi opadły, gdy zapytałam, z czego zamierza utrzymać dziecko, skoro mi tak wydziela, nie ma na prawko, nie ma na wakacje, nie ma na telewizor, na to on "przecież po urodzeniu dziecka dostaniesz zasiłek".  No to mnie zachęcił do posiadania z nim potomstwa.
|
Więc idź do pracy.
Pierwszy szok przeżyłam, gdy napisałaś, że jesteś po germanistyce i znasz dobrze angielski, a pojechałaś do Francji i dziwisz się, że dobrej pracy znaleźć nie możesz. No, ale później dopisałaś tą całą resztę i jak nie było żadnej logiki w pierwszym poście, tak nie ma jej do tej pory. Jęczysz o wydzielanie kasy przez męża, ale do kasy pracować nie pójdziesz. Zarzucasz mu, że on jest z Tobą tylko dla dziecka, a dlaczego Ty z nim jesteś? Z facetem, który szuka nowej żony?
Moim zdaniem oboje nie jesteście przygotowani do prawdziwego życia. Oboje około trzydziestki, a jak dzieci. Bez pomysłu na własne życie, bez planu. Miotacie się z jakąś niestabilną pracą, trochę własnego biznesu na koszt rodziców, inne kobiety. Przepis na dramat.
A Ty sprawdzasz na jakie alimenty możesz liczyć ...   
__________________
Miłość to gra we dwoje, w której oboje muszą wygrywać.
|