[superka]

Jeśli masz idealną (czytaj: nadającą się do pokazania) cerę to możesz pozwolić sobie na sam puder. Ale używania pudru do krycia na dzień nie polecam - zawsze będzie go widać.

Jeśli przeszkadza ci cięzki podkład możesz poeksperymentować z leciutkimi podładami, które nie kryją, ale lekko ujednolicają cerę (dużo takich jest na rynku) i wykończyć pudrem dla nadania łagodnego matu.

Co do matującego podkładu to trudno mi coś polecić, bo z moich doświadczeń wynika, że to nie jest jednak zadanie podkładu. Zdarzyło mi się trafić kilka rzeczywiście matujących, ale wszystkie należały do ciężkich (np. colorstay).

Może twoja niechęć do podkładu jest winą tego konkretnego, którego używasz? Może rozwiązaniem będzie zwyczajnie zmiana na inny?

pozdr.