[Yuri22]

Napisane przez GoyaLi

Nie podoba mi się też ciągłe deprecjonowanie KODu, jako ludzi, którzy utracili swoje wpływy. Kogo on ma na myśli?

Napisane przez candycotton

Stołki to bardzo dobre slowo, nikogo nie wskazuje, a ludzie sobie sami dopowiedza. Stołki są rozumiane jak lekarz, notariusz, prokurator (zrobione), urzednik, sedzia (prawie zrobione), w sumie kazdy kto bierze kase za jakas usluge publiczna. Im wiecej stolkow wymienia tym bardziej beda wiarygodni.

A może po prostu ma na myśli Schetynę, Siemoniaka czy Błońską, którzy mocno afiszują się z KODem...? Może po prostu widzi to, co masa innych osób, czyli że ten "oddolny, społeczny i apolityczny" zryw ma "całkiem przypadkowo" twarze ludzi, który stracili władzę/są w opozycji/nie dostali się do parlamentu? Jakby KODowi zależało na tym, żeby byli traktowani jako prawdziwie społeczna inicjatywa, to sami pogoniliby ww. indywidua z każdej swojej demonstracji. A tak mamy sytuację, gdzie KOD jest narzędziem w rękach opozycji i tym samym cholernie traci na wiarygodności. No ale widocznie komuś taki stan rzeczy pasuje...