[sweet sunday]

Napisane przez kasztanka3

Serio u Ciebie Pumpkin frosting miał średnią moc? U mnie to killer jakich mało
Co do Peony, to mówiłam, że raczej nie powtórzę zakupu, ale chyba zmieniłam zdanie.
My serenity na pewno jeszcze w najbliższym czasie kupię

A co do kosmetyków do makijażu, to tutaj nie grzeszę, mam wszystko w ilości pojedynczej, a cieni mam chyba 6, z czego używam tylko dwóch. Za to lakierów do paznokci i kosmetyków do włosów mam tyle, że powinnam na dłuuugo mieć zakupowego bana.

Przez pierwsze pół godziny był bardzo mocny,a później jakby osłabł. Myślałam,że mi się węch po prostu przyzwyczaił,ale specjalnie wychodziłam kilka razy do kuchni czy łazienki i sprawdzałam czy mnie uderzy aromatem i nic z tego,piękny,ale delikatnie śmietankowy obłoczek i tyle.

Jak na razie największym killerem jaki miałam był cinnamon stick yc,który uwielbiam i ten nieszczęsny lemongrass and ginger.