2007-11-09, 11:22
|
#29
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
|
Dot.: "Jesteś głupkiem - usłyszysz na rozmowie o pracę "
Cytat:
Napisane przez khem
Ale tego nie trzeba brać personalnie do siebie! Jest to zwykły test na to, jak dana osoba radzi sobie ze stresem..a może wogóle sobie z nim nie radzi. Jeśli w pracy ma sie kntakt z klientem (ostatnio na zajęciach usłyszałam,że to najbardziej stresująca praca... ) to wymagane jest opanowanie, umiejetność odpowiedzi i dystans do tego, co mówi nasz rozmówca! Na zajęciach miałam jeszcze przykład: "Jest pani gruba! Dlaczego wkońcu nie weźmie sie pani za siebie i nie schudnie?!" I takie pytanie też sprawdza naszą reakcę na stres i sposób radzenia sobie z nim
|
A ktos mowi, ze to trzeba brac personalnie do siebie?
Jesli ktos ma w pracy kontakt z klientem, to wymagana jest kultura osobista, wysokie umiejetnosci interpersonalne, dobra prezencja (nie chodzi tu o figure modelki, czy sukienka z journalu), dobra komunikacja, empatia i zyczliwosc. Klient to przede wszystkim tez czlowiek.
Z doswiadczenia i z obserwacji wiem, ze relacje w stylu "jam wielki pan, a ty moj sluga" sa nietrwale. O ich trwalosci decyduje faktycznie odpornosc na stres, przymus pracy akurat w danym miejscu i tu ciekawostka. Zarowno "pana" jak i "slugi". Bo taka atmosfera jest toksyczna dla obu stron. Widzialam juz kilka osob, ktore chwalilo sie "a ja przychodze do pracy i tam wszyscy wokol mnie tancza". Ale juz po 20 minutach rozmowy bylo jasne, ze ta osoba nie lubi swojej pracy, nie ma do "tancerzy" zaufania, ze boi sie ich zemsty.
|
|
|