2007-11-12, 18:13
|
#162
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: narzeczony zostawil mnie po prawie 4 latach, musze sie wygadac :(((
Cytat:
Napisane przez Izaluka
Może i jest żałosna. A wskaż mi tą , która po rozstaniu nie była żałosna? Dla której nagle świat jakby przestał istnieć? Wszystko przestało mieć sens i znaczenie... Ten stan minie i potem już tylko będzie się śmiać ze swojej głupoty.
Ale teraz jest właśnie czas na bycie żałosnym. Na łzy, smutek, żal, rozpacz...
|
Ja również (oczywiście bez płaszczenia się przed facetem i zaprzedawania duszy za jego jeden telefon czy skinienie). Po prostu trzeba przepłakać swoje. Dopiero potem przyjdzie czas na zastanowienie co się źle robiło, co dobrze etc.
Cytat:
Napisane przez bess
niektorzy to chyba nie rozumieja?Ona miala brac z nim slub.To nie byl jej jakis tam chlopak po roku znajomosci tylko narzeczony z ktorym byli juz na naukach w Kosciele Ludzie chyba mozna byc w szoku ,zachowywac sie irracjonalnie?Robi co czuje.A tym gorzej jest kiedy 2 strona nie tlumaczy DLACZEGO.Moze niektorzy nie wiedza jak bardzo czlowiek dąży do wyjasnienia za wszelka cene,dla wlasnego spokoju.
Kazdy jest inny i moze niektorym wystarcza miesiac ,moze tydzien a moze jej 2 lata
|
Dokładnie, to nie jakiś facet poznany w knajpie, z którym się "chodziło" miesiąc ale facet, który jednak się z pewnymi rzeczami deklarował i dawał odczuć, że mają wspólne plany i marzenia.
|
|
|