2016-03-21, 17:35
|
#1
|
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 28
|
Prośba o głos rozsądku...
Jest mi z nim wspaniale, ale jest "ta pierwsza" której on nie może zostawic, bo ta nie wyobraża sobie życia bez niego - dosłownie! Typowy szantaż emocjonalny, nie są małżeństwem i nie maja dzieci, nic juz tam nie ma miedzy nimi. On ma z nia poprostu byc. Chciałam przeczekac, myślałam ze wytrzymam dla siebie, dla nas, ze jakoś to się ułozy i samo rozwiąze ale zamiast tego musze sie męczyc. Znamy sie 7 lat a od trzech zaczliśmy sie spotykac na poważnie, mamy oboje ok 30. Czasem jest dobrze, bardzo dobrze ale są dni kiedy jest naprawde cięzko i juz brak mi sił. Chciałabym załozyc rodzinę, miec z nim dzieci i życ w końcu jak normalni ludzie czy to coś złego? Próbowałam bez niego ale też sie nie da. Jak narazie nie da sie z nim a i bez niego też nie potrafie Czasem mnie denerwuje, bo mam do niego żal za to wszystko, a z drugiej strony tez mi go szkoda, bo tez nie jest mu łatwo życ w ten sposób. Dlatego jestem tu dziś i prosze o pomoc
|
|
|