Dot.: Jak zdobyć serce kolegi /40latka po przejściach? Czy mam szanse?
Nie chodzi o to, ze nie masz godnosci i wybierasz pierwszego lepszego faceta, tylko wlasnie o to, ze chcesz tego konkretnego faceta przekonac do czegos, czego on po prostu nie chce.
I o to, ze "potrzebuje czasu, zeby sie zakochac" to bujda na resorach. Jak ktos sie nie zakochal sie po kilku miesiacach spotykania sie, to dodatkowe kilka lat bujania sie nic nie zmieni.
I o to, ze zakochani ludzie sie nie boja angazowac, a jak ktos nie jest zakochany, to sie slusznie boi.
I o to, ze faceci (popytaj kumpli) bardzo szybko wiedza, czy to Ta dziewczyna. I nie da sie ich zdobyc, jesli to "nie Ta". Mozesz na rzesach stanac i to nic nie da.
I jeszcze o to, ze ludzie sa wygodni i pasuje im sie bujac i marnowac komus czas. To nie Ty wybierasz pierwszego lepszego, tylko on cale zycie spotyka sie moze nie dokladnie z pierwsza lepsza, ale z dziewczynami, do ktorych nic wiecej nie czuje.
|