|
Dot.: Gdyby bezdomny chciał korzystać z waszej łazienki
Bezdomnego bym nie wpuściła. Raz był u mnie jakiś inny listonosz. Taki młody, na zastępstwo. Raz w życiu go widziałam. Zapytał, czy może skorzystać z WC. Wpuściłam go. Siedział ok. 15 minut w kibelku, a potem szybko podziękował i poszedł. Jak się możecie domyślać robił kupę. No cóż, zostawił po sobie smród i lekki bałagan w muszli. Przemogłam obrzydzenie, wszystko ładnie umyłam, odkaziłam. Luz. Czy żałuję? Nie. Chłop był w terenie, nacisło go, zdarzyło się, trudno. Udostępniłabym WC ponownie listonoszowi, czy też kurierowi.
|