2016-04-03, 17:32
|
#1
|
on tired little feet
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 6 200
|
Problem z uczniem.
Hej, piszę z pytaniem co zrobilibyscie na moim miejscu, bo nie wiem jak wybrnąć z sytuacji. Chodzi do mnie na korepetycje 15-letni chłopak. Jego rodzice zadzwonili z ogłoszenia które zamieściłam w sieci, umówiliśmy się na termin, spoko. Chłopak przyszedl. Od początku mi się nie spodobał- na wejściu tekst w stylu że mieszkam w syfie (kamienica w której wynajmuje mieszkanie fakt zbyt piękna nie jest), oczywiście w formie "żartu". Przełknęłam. Ale dalej było coraz gorzej, młody jest arogancki, często zdarza mu się odpowiedzieć mi w nieuprzejmy sposób. Przy tym jest bardzo bystry i szybko się uczy, tyle że kompletnie nie słucha. Wyczyta coś w necie a później z uporem to powtarza, choć mówię, że jest to niepoprawne. On wszystko wie najlepiej, kiedy mu coś tłumacze to wcina się, forsuje swoje wersje, albo przemadrzale mi wyjaśnia że on w internecie widział co innego . Wywracanie oczami czy głupie miny pt " Boże co ja tu robię" to element każdej lekcji z nim. Ze dwa razy skomentowal moj sprzet elektroniczny, ze dziadostwo- oczywiscie tez w formie pseudozartu. Przed zajęciami z nim zawsze się stresuje bo wiem jak będzie to wyglądało. Mam naprawdę dosyć uczenia go, najprościej byłoby oczywiście zadzwonić do rodziców i powiedzieć że nie będę mieć czasu bo na studiach mam dużo zajęć czy cos- i tu jest problem. Jego dwójka młodszego rodzeństwa (bliźniaki 10lat) chodzą do mnie też na zajęcia razem. Dzieciaki są super, grzeczne, mądre, szybko się uczą, a ze jest ich dwójka na jednych zajęciach to płacą więcej niż gdyby było tylko jedno dziecko. Nie wiem co zrobić, czy zadzwonić do rodziców i powiedzieć że młody zachowuje się nieodpowiednio i nie chce już go uczyć? Wolałabym tego uniknąć bo nie chce wtykac nosa w nie swoje sprawy, wiadomo jak to się kończy. Raczej nie powiem że nie mam czasu już go uczyć, bo na jedno dziecko nie mam czasu a na pozostała dwójkę już mam? Głupio to brzmi. A rezygnacja z całej trójki to jednak ta stowa mniej w kieszeni co tydzień. Wcale nie tak łatwo będzie znaleźć 3 uczniów "na zastępstwo"... Jak to rozwiązać? Dać sobie spokój czy przemecztc się do końca roku szkolnego?
Dodam że raz rozmawiałam z jego matka przez telefon (dzieciaki przychodzą do mniena zajęcia prosto ze szkoly, mamę widziałam raz jak pierwszy raz ich przyprowadziła) i wspomniałam, że X zdarza się nieodpowiednio się odezwac, powiedziała że przeprasza i że porozmawia z nim, oczywiście zero efektu.
__________________
I saw it first!’ squeaked Sniff, ‘I must choose a name for it.
Wouldn’t it be fun to call it Sniff? That’s so short and sweet.
Edytowane przez thirky
Czas edycji: 2016-04-03 o 17:33
|
|
|