2016-04-06, 07:30
|
#1
|
Upiór z Czarnej Chaty
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 9 191
|
Babeszjoza - wysiadły nerki
Kochane, piszę do Was już kompletnie bez siły, ledwo powstrzymując łzy. Mój siedmioletni pekińczyk złapał babeszjozę. Nie wiemy nawet kiedy to się stało, codziennie go przytulamy, bawimy się z nim, mama ostatnio często go oglądała, używała fiprexu. Był jeden kleszcz(mimo preparatu), ale ledwo wgryziony, od razu został wyjęty. Mimo to mój pies zachorował. W sobotę stał się osowiały, nie chciał jeść, słabo reagował. Później wymiotował. Myśleliśmy, że się czymś struł, czasem miał takie gorsze dni. I to był błąd. Następnego dnia nie było poprawy, więc zabraliśmy go do weterynarza, który miał takie same niewinne podejrzenia co my...ale z krwi wyszła babeszjoza. Piesek dostał kroplówkę, następnie kilka zastrzyków, w tym antybiotyk. Wieczorem dowiedzieliśmy się, że pierwotniak zdążył dobrać się do wątroby i nerek. Nie miał na nic siły, całą noc wymiotował, miał dreszcze i był bardzo apatyczny, widać było, że strasznie cierpi. Tego wieczora ostatni raz się jakkolwiek wysikał(niedziela). Wczoraj znów byliśmy z nim u weta, podał w kroplówce witaminy, elektrolity i środek moczopędny, który nie zadziałał. Później w zastrzyku lekarstwa na wątrobę i nerki. Lekarz kazał się na razie nie poddawać, tylko patrzeć i czekać. Po powrocie do domu znowu miał dreszcze, ale starał się zachowywać jak zawsze - leżał spokojnie w swoim ulubionym miejscu, przy oknie, głośno chrapał(od kiedy dopadła go ta choroba przestał to robić), kiedy podeszłam, miłośnie przewrócił się na plecki, żeby pogłaskać go po brzuchu.
Późnym wieczorem ułożył się w innym miejscu i został tam do dzisiaj. Przestał pić. W dalszym ciągu nie sika, więc nerki pewnie wysiadły. Kochane, czy Waszym zdaniem jest jakakolwiek szansa na to, że z tego wyjdzie? Co możemy jeszcze zrobić? Strasznie się boję, sama nie mogę spać, jeść, wciąż czytam o tej chorobie i mówię do niego, tak bardzo nie chcę go stracić. To mój ukochany piesek. Widzę jak mu źle i bardzo to przeżywam. Już nie wiem kompletnie co mam robić.
__________________
|
|
|