2007-11-22, 11:31
|
#118
|
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 1 061
|
Dot.: Czym dziś pachniesz Wizażanko? Część XVII
A propos Chmielwskiej, w którejś z książek miała taki genialny fragment o szarzeniu - nie przytoczę dosłownie, a nie pamiętam, w której szukać. W każdym razie chodziło o to, że [Joanna, bohaterka] najpierw odwala całą robotę - projekty, remonty, codzienne czynności, pranie, gotowanie,sprzątanie. I jak wszystko jest odmalowane, poukładane, przygotowane itd. Pada na pysk ze zmęczenia, ma dość, wszystko odbija się na jej twarzy, szarzeje i w ogóle jak paskuda wygląda. Natomiast jej koleżanka mam zgoła inną metodę - szarzeje przed wszystkimi problemami - szykuje się remont - robi się jej słabo, szarzeje na twarzy, musi się położyć, wszystko odwala chłop. Szykuje sę wyjście na imprezę - szarzeje itd. - chłop prasuje jej bluzki i swoje koszule. A ona potem w towarzystwie może rozkwitać. Zapamiętałam, bo mam załączoną opcję nr 1
W temacie - niczym jeszcze nie pachnę, nie chce mi się
|
|
|