Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Jak oczarować mężczyznę po raz drugi, czyli walka o szczęście
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2007-11-25, 10:22   #3604
sasulka28
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 13
Dot.: Jak oczarować mężczyznę po raz drugi, czyli walka o szczęście

Witajcie wszystkie porzucone i dzielnie walczące!!!

Opowiem w skrócie swoją historię. Byłam z facetem 7 lat i 6 mies, który do końca twierdził, że kocha (nie było czegoś w stylu..dogorywający związek od jakiegos czasu..itp.), a nazajutrz powiedział "poznałem kogoś, to koniec". Szok! Dzika rozpacz!Strumienie łez.Ból niesamowity. Bezradność!
Minęły dwa miesiące od tego tragicznego dnia. Czy próbowałam walczyć? Pewnie, czułam, że muszę. Listy, telefony, smsy. Niestety, nie udało się. Ale przynajmniej wiem, że zrobiłam co mogłam. Gdybym nie walczyła, załamałabym się kompletnie. Choć i tak mało brakowało...myślałam o najgorszym, pomogli przyjaciele. Ale też ta walka pozwoliła mi przetrwać ten straszny okres. Nie mówię, że nadal nie cierpię, bo cierpię strasznie, po tylu latach bycia z kimś, bycia kochaną... nagle zostać bez planu na życie (mam 30 lat) to dramat. Nie życzę nikomu. No chyba, że jemu!
Teraz też walczę- ale o każdy dzień...swój nowy dzień bez niego, bez smsów, telefonów do niego, bez rozpamiętywania chwil spędzonych razem. To walka, którą toczę sama ze sobą. I uwierzcie, są chwile, w których już nawet uśmiecham się, żartuję (bo zawsze taka byłam) i staram się myśleć pozytywnie! Nie szukam kogoś innego na zasadzie antidotum- to bez sensu!Jeśli kogoś spotkam i poczuje coś, nie odrzucę tego, ale na siłę....to nie jest dobre rozwiązanie! Uwierzcie. Zresztą i każda z was potwierdza to. Jeśli prawdziwie kochało się tego EX, to nie ma szans, żeby czuć się lepiej z kimś innym.Przynajmniej w tym pierwszym okresie, kiedy jeszcze mamy nadzieję. CZy ja ją mam?Na początku wierzyłam, że uda mi się, nie dopuszczałam innej myśli. Teraz mam jej coraz mniej, a niekiedy wcale. Poddaję się. Z dnia na dzień jestem coraz silniejsza, choć mam dni załamania, ale po nich jestem jeszczce silniejsza.

Każdego poranka rozpoczynam nową walkę o nowy dzień bez niego!

Dziewczyny, jak chcecie to piszcie do mnie! Mam w sobie teraz tyle siły, że każdej pomogę i chętnie poradzę! Bo wiem, że skoro ja daję radę po tylu latach, to i wy dacie radę!!!!! Wierzę w was!!!!! I chętnie wam pomogę!
sasulka28 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując