|
Dot.: TŻ, towarzystwo i ja.
Dziubek 90 przerabiałam to samo... Jak byliśmy sami było bosko, wśród znajomych jakiś dystans, niepokój, chociaż ja czułam się nieswojo wśród jego znajomych. Odnosiłamw rażenie, że jak się spotykamy z nimi, to rozmawiają tylko z nim i tylko do niego się zwracają, a ja czułam się jak piąte koło u wozu... Kiedy mu o tym powiedziałam - wybrał znajomych zamiast mnie... Może mówimy o tym samym chłopaku... :ekk:
__________________
Oto jest miłość. Dwoje ludzi spotyka się przypadkiem, a okazuje się, że czekali na siebie całe życie.
Vitor de Lima Barreto
|