[ivana]

Przyłączam sie do grona niszczycielek włosów, gdyż stałam się niewolnicą prosownicy Mam włosy strasznie niesforne, ni proste ni kręcone, przy zwiększonej wilgoci powietrza odkręcaja się w różne strony, do tego mają tendencje do sianowacenia, normalnie porażka
Więc skusiłam się na prostownicę i teraz szukam czegoś ochronnego i podtrzymującego efekt prostowania (przynajmniej do następnego dnia). Po przeglądnięciu KWC skuszę sie chyba na spray BaByliss.... Ale będę wdzięczna też za inne propozycje.

Finlora,
mam wypróbowanych kilka farb z różnych firm i najlepiej wspominam farbę Garniera 100% Color (miałam kasztan). Kolor dość długo schodził i przede wszystkim równomiernie chwycił i odrosty i resztę włosów (po Safirze wyraźnie widać dokąd miałam odrosty) . Zapach faktycznie tragiczny, ale efekt dobrze wspominam.

Co do schodzenia koloru, to dowiedziałam sie od zaprzyjaźnionej (i dobrej) fryzjerki, że włosy farbowane powinno się myć szamponami klarownymi, przezroczystymi a nie wyglądającymi jak balsamy, gdyż te ostatnie otwierają łuski włosów i wypłukują kolor (czy jakoś tak). Ona sama używa szamponów dla dzieci, ja też sie już tylko na takie przerzuciłam