2016-04-13, 23:08
|
#196
|
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 593
|
Dot.: Wspólny cel mamy - o dziecko się staramy! Cz. III
Na szczęście u mnie pielęgniarki były litościwe i kazały chyba dwie saszetki rozpuścić w butelce 1.5l (może nawet z 1l wody może być). Jak normalnie dużo piję to to był i tak problem. Pod koniec to już musiałam pić na pół-leżąco, żeby nie wróciło 
W sumie rozcieńczanie mało pomaga, bo to w dowolnym rozsądnym stężeniu jest paskudne. Ale sok pomarańczowy brzmi jak coś, co mogłoby działać - chyba najlepiej po prostu nim popijać to paskudztwo.
W ogóle trochę przed zabiegiem mi już podali wstępne znieczulenie, więc nie przejmowałam się za bardzo tym, że mnie gdzieś wiozą - właściwie nawet po chwili to było śmieszne, że taki sufit się nade mną przesuwa. W sumie dobrze, że mi to dali - przynajmniej się nie stresowałam.
|
|
|