[utrapienie]

Napisane przez Jennys

utrapienie, mnie Diacneal służy suuuuper.... za wyjątkiem tych nieszczęsnych naczynek. Ale i tak uważam, ze nic innego nie daje efektu tak pięknej, gładkiej i rozjasnionej cery. Jestem jego fanką, ktróa niestety musi oglądać go prawie wyłacznie w zamkniętej tubce. Jestem przekonana, że to ten glikolowy tak świetnie i zarazem niszcząco działa. A próbowałaś Glyco-A? sorry, nie pamiętam, czy cos pisałaś na ten temat ...!

Nie, nie stosowałam nigdy Glyco A. W zasadzie, to mam tylko paskudne doświadczenie z kwasem migdałowym i azelainowym. Nawet do tej pory mam z mazideł całe pudełko "migdałka", którego najchętnej bym się kategorycznie pozbyła.
A odnośnie diacnealu i naczynek, to powiem ci, że pomimo tego, że sama mam z nimi problemy i dwa malutkie pęknięte na policzku, to odkąd zaczęłam stosowac diacneal, to zuważyłam, że może nie tyle się skurczyły, co przestały być takie rozlane. Jest mały pajączek i tak zostało.

dziewczyny Wam tez diacneal wydaje sie taki strasznie niewydajny? :|
porownujac z lysanelem, trzeba go strasznie duzo zeby posmarowac buzke delikatna warstwa... uzywacie czegos pod diacneal (typu tonik?) czy od razu po zelu/micelu

Mi się absolutnie nie wydaje, żeby diacneal był niewydajny. Mam od września opakowanie, smaruję się cienką warstwą, a na nos, czoło, brodę i policzki, a na to mi wystarcza dosłownie "kropla". Teraz sobie tak nie przypominam, ale jest to wielkości, no nie wiem... rodzynki

Chyba jest zapotrzebowanie na jakiś krótki kurs stosowania retinoidów...?

L_V, jest zapotrzebowanie jak najbardziej Wątki, które nadal "żyją" już są tak rozległe, że nie ma możliwości dokopać się w nich do wszystkich informacji, a poza tym zawsze przydałaby się taka "instrukcja obsługi"