[lourose]

Napisane przez martunia_199

To ja rodzilam bez oxy, wenflonow itp trochę pochodzilam, troche poskakalam na piłce, poszłam pod prysznic, polezalam na łóżku i wyparlam

extra! Taki mam plan na teraz

Napisane przez mialavi

Moja mala tez wlasnie szaleje biedna caly dzien nie ma jak pofikac bo ja ograniczam ... Tylko ze ja musze wstac i to skonczyc bo az nieprzyjemnie mi sie lezy

W temacie porodow rozmawialam dzis z siostra i pierwsze co to mowi bierz znieczulenie, pytam jak to przeciez ty nie mialas ... A tu sie okazuje ze nie zdazyla...po przyjeciu na IP 8 cm rozwarcia nie zdazyli zrobic lewatywy, nie zdazyli znieczulic bo stwierdzili ze zaraz bedzie po wszystkim a znieczulenie tylko przeciagnie porod o ile zacznie dzialac zanim urodzi, pod ktg byla 5 minut bo miala juz parte i widac bylo glowke, nawet jej lekarz przyjsc nie zdazyl - porod trwal godzine i to samo powtorzylo sie z dwojka dzieci. Po prostu za pozno stawila sie na IP bo mowi ze bolalo ale dalo sie zyc, wody jej nie odeszly wiec czekala dopoki bol byl nieznosny haha dobrze ze nie urodzila w domu. Podsumowujac tez bym tak chciala

Moja koleżanka przy drugim porodzie o 8 rano poczuła skurcze, dojechala w korku o 8:40 do szpitala, o 9:15 dziecko było na świecie

Mój mąż jest pod względem realizacji planów bardzo słowny. Ale ma kilka grzechów na koncie. Od miesiąca 2 zegary w domu stoją bez baterii, spoglądam na nie odruchowo i się wkurzam. Gdybym nie leżała i zegary nie były wysoko to bym 100 razy już zmieniła.