2007-12-05, 11:24
|
#7
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 866
|
Dot.: O co tu chodzi...
osobiście nie mam doswiadczenia w budowaniu z kimś partnerstwa na poziomie wspólnego mieszkania (bo wnioskuje ze oto chodzi)
tak czy inaczej nie wyobrazam sobie, ze w przyszłosci wracam po całym dniu w pracy i przerzucam sie... na robote w domu.
Nie rozumiem czegos takiego. ..
Facet wraca zmeczony do domu, rzuca sie na kanapę, pilot w łapę i jeszcze czeka az mu cos do jedzenie pod nos podstawi.
Kobieta wraca zmeczona do domu i zabiera sie do gotowania/sprzatania/pilnowania dzieciaków.
Dla mnie to nie jest partnerstwo, to zwyczajne lenistwo/brak szacunku dla kobiety i jednoczesnie często głupota i naiwnosc tej drugiej strony.
albo obowiazki sa podzielone po równo... albo w najlepszym wypadku, kazdy ma świadomość ile pracy trzeba włozyc w taka 'codziennosc' i daje cos z siebie bez zadnych nakazow...
|
|
|