|
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. IV
Ja się wymądrzać nie będę, bo nie pracuję w stałych godzinach, ani raczej nie mam szefa nad sobą, moja praca świadczy o mnie i na tej podstawie się mnie zatrudnia do zleceń. Mogę tylko powiedzieć, że nie jest to dla mnie zbytnio tłumaczniem, że jak się siedzi w celach prywatnych na necie w czasie pracy, to znaczy, że jest się złym pracownikiem.
Nie popadajmy w jakieś skrajności. Praca to nie więzienie o zaostrzonym rygorze, a miejsce, gdzie mamy zarabiać pieniądze DOBRZE wykonując swoje zadania. A co do szukania kolejnych rzeczy, jak się skończyło swoje, to powiem tylko to, co powtarzał mój - swoją drogą nieziemsko wymagający - matematyk: Nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu.
ps. I szczerze współczuje osobom, które przez 8h siedzenia w pracy nie wyściubią nosa poza obowiązki.
|