dzis w robocie oczywiscie mialam kilka momentow podlamania i lez jak grochy...
ale pod sam koniec sie rozpogodzilo...
poza tym -
kolezanka, dorosla kobieta, pani magister mowi dzis cos takiego
'm a ty wierzysz w rzeczy paranormalne?'
wiec odpowiedzialam zgodnie z prawda, ze zalezy...
'bo wiecie co odkrylam... gina wam czasem rzeczy z pralki? wiesz takie male np skarpetki'
ja i kumpela '

'
ona kontynuuje 'wiecie, moze one przedostaja sie do
innego wymiaru?'
kumpela 'k... a patrzylas w filtrze??'
ja dostalam ataku, normalnie... ale najgorsze jest to, ze ona byla trzezwa i mowila to totalnie powaznie...