Dot.: Wzajemnie się wspieramy - my, Aniołkowe Mamy. Zapraszamy :-)
O tens to ja pierwsze słyszę. Wiecie co, odpuściłam trochę. Położyłam się z młody do łóżka a świat niech czeka. Może za kilka dni skończy mi się nawał a ja wyczuje małego z tym jedzeniem. Tz pojechał na zakupy. Wcześniej jak byłam w domu to wyszłam z psem na spacer a on został z Krzysiem. Przychodzę do domu i od drzwi ryk dziecka. Pytam jak długo płacze a tz mówi ze nie wie bo był w lazience. I że jak młody płacze to żyje.
Nie chciałam być nadgorliwa mama a coś czuje ze będę. Nie mogę jego płaczu zignorować, a najmniejszy jęk usłyszę z drugiego końca mieszkania :P żeby ktoś był mama ktoś musi być tata )
Ściągnęłam przed chwila 160 ml pokarmu, wcześniej młody i sama, a teraz znów młody. Mam normalnie bar mleczny:P
|