Dot.: Kwitną bzy, idzie maj, a my panieństwu mówimy baj baj! PM2016, cz.49
My nie mamy żadnej florystki, dekoratorki itp., wszystko dekorujemy sami, a kwiaty będziemy z hurtowni zamawiać, po prostu cięte do wazonów na salę, a do kościoła to też z tej hurtowni chciałam, bo gość powiedział, że to też jego parafia i żeby w kościele powiedzieć, powołać się na niego to się dogada. Ale po ostatnim pobycie w kancelarii przy spisywaniu protokołu (co nam cenę piękną ksiądz zawołał) stwierdziłam, że ja już w to interweniować nie będę, niech sobie zakonnice robią co chcą, więcej dopłacać nie będę za kwiaty, to co one tam zrobią tak będzie. Jak się mnie któraś zapyta o kwiaty to najwyżej powiem że bierzemy z tej hurtowni kwiaty na salę, ale dopłacać z własnej kieszeni nie będę, a dekoratorek i tak nie wpuszczają do kościoła - to się przy okazji spisywania protokołu dowiedzieliśmy. Dobrze że nie mamy, ale swoją drogą o takich rzeczach to jednak wcześniej powinni mówić, bo jakby sobie jakaś para załatwiła dekoratorkę to byłoby niefajnie. W ogóle podejście u mnie w parafii jest jakieś zacofane...
|