2007-12-06, 11:08
|
#433
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: wariatkowo
Wiadomości: 3 978
|
Dot.: Mikołajkowe dzieciaczki 2007
Celko, ja powinnam wysypiac sie w nocy, a i tak wiecznie przysypiam.. Pchelka chodzi spac ok. 12-1 w nocy i spi zazwyczaj do 7-8ej, wcina mleczko i spimy razem do 9:30-10ej. Brzmi to super, bo niby moge sie wyspac! Ale z drugiej strony, od ok.10ej zazwyczaj wisi przy piersi (z przerwami) ok. 2 godziny. Prawie nie je, po prostu sie przytula i przysypia i placze jak ja odloze. Siedze wtedy unieruchomiona, zazwyczaj na wizazu Jesli nie zwloklam sie z lozka zanim ona sie obudzi, to do poludnia siedze po prostu w pizamie, z cycami na wierzchu, ignorujac pukanie listonosza i wszystko inne. Poniewaz ona tak tylko wisi a niewiele je, to jak juz usnie lub uda mi sie ja przekonac, ze moze polezec kolo mnie w koszyku, to musze szybko sciagnac pokarm. Wtedy albo mozemy isc na spacer, albo zostajemy w domku - spacer zapewnia dluga drzemke, ale zazwyczaj wole najpierw cos zjesc i wziac prysznic. Czasem po prostu wrzucam banana do wozka i idziemy. Po spacerku (na ktorym oczywiscie spi jak aniolek) znowu karmienie, po ktorym nie daje sie odlozyc do lozeczka. Jak ja trzymam i przytulam, to przysypia, jak sie z nia bawie, to smieje sie i jest naprawde kochana, jesli probuje ja polozyc sama, to jest ryk. TZ wraca z pracy najwczesniej o 18:15, czesto pozniej, wiec praktycznie caly czas jestem z Mala sama. Jak juz wroci TZ, to albo koncze robic obiad (zazwyczaj w ciagu dnia robie cos w kuchni i razem rozsmieszam mala, zeby nie chciala na rece). Jesli mialysmy kiepski dzien, to TZ robi obiad. Ok. 20ej kapiel, mala przekaska i zabawy tatusia z coreczka. Ja potrafie wtedy przysnac na kanapie. Ok. 21-22 zaczyna sie wieczorne jedzonko.. i trwa z przerwami do 24-1 w nocy. W nocy spi jak aniolek, ale ja i tak z 10 razy budze sie i sprawdzam, bo calodziene placze tak zapychaja mi glowe, ze slysze je nadal cala noc.
A i tak, w czasie, gdy TZ bawi sie z nia po obiedzie, zamiast isc sobie i porobic cos nie zwiazanego z Pchelka, to ja siedze i patrze na nich, smieje sie z nimi, baiwe sie z nimi, bo w pokoju obok tesknie za nia juz po 5 minutach.
|
|
|