[Smoczyca]

Ja bardzo nie lubię kompaktów/sprasowanych pudrów, zawsze mi się wydaje że widać je na twarzy. Mo ale nieraz jestem w pracy od świtu do nocy, trzeba to lico czymś zmatowić...
Przetestowałam:
- Shiseido Pureness - matuje świetnie, nie powoduje wypryskow, nie wysusza - ale najjaśniejszy kolor lekko ciemnieje mi na twarzy,
- Clinique Clarifying - świetny, pisze że kompakt - ale to zwykly sprasowany puder. Jasny odcień jest naprawdę jasny (ja mam o1), dobrze wyrównuje koloryt cery. Delikatny, całkiem całkiem - ale uwaga przy nim trzeba dobrze nawilżać cerę. Dobry i trwały mat.
- Chanel Double perfection kompakt - kupiłam jakiś czas temu i tak jak nie lubię fluidu z tej serii za bardzo, tak kompakt uważam za genialny! Mat jest najlepszy dla mnie, bo nie jest taki płaski jak w innych tego typu pudrach. Naprawdę widać że twarz zyje i wygląda naturalnie. Nie wierzyłam ze uda się połączyć mat plus rozświetlenie, ale ten kompakt jest najbliższy ideałowi mam bardzo jasna skórę i najjaśniejszy odcien - aurore 30 wydawał mi sie ciemny - ale jest super, idealnie wtapia sie w skórę. Wreszcie nic nie ciemnieje na twarzy! Tak jak wspomniałam, kompaktów nie lubię - to raczej konieczność poprawek - ale tego uzywam z dużą przyjemnością!

Kompakt Guerlaina z serii Divnora odradzam (dopiero się wygląda jak pudernica... moim zdaniem to największy bubel w całej linii, a skądinąd bardzo lubię tę firmę i zaliczam do ulubionych).

Całusy!