Paula, moze w tym cos być

. Moja K. praktycznie nie spała w dzień, ale grzeczna była, ząbkowanie lajcik i grzeczność jej została. A teraz z M. aż sie boje, co to bedzie

.
Joann

, będzie w końcu dobrze, moze to ten wredny skok? ale weź przykład z naszych dzielnych mam- Pauli i Marci

, wszystko sie normuje a one mimo trudnosci tryskaja humorem. U Ciebie też bedzie lepiej

.
Mój M. pierwszy raz zasikał mi łóżko

, wykorzystała moment, kiedy na chwilę wyszłam do kuchni. Dzis rano miał radoche, bo wyciagnął w moja stronę piastkę a jak ja całowałam i udawałam, ze zjem, to śmiał sie w głos

, zabawki u nas przegrywaja z takimi zabawami, choć je ogląda i próbuje wziąć w łapki

.
Aha, i dzis jedyne karmienie w nocy o 4:10

i to tylko dlatego, ze ja sie zerwałam, ze juz widno za oknami, a bąbel sobie spi w najlepsze- wiec go wzięłam na kp na śpiocha, bo jak będzie robił takie długie przerwy, to sie boję, ze mi mleko zniknie, a i tak szału nie ma

.
Aga, wcale Ci sie nie dziwię, ze tak u Ciebie z karmieniem Patrysia, jestes super dzielna z trójka i to sama

.
---------- Dopisano o 10:23 ---------- Poprzedni post napisano o 10:21 ----------
Mój też

, a jeszcze jak sie go wycałowuje to całkiem radość, mały pieszczoch

.
Za to w nocy, odkad spi pod kołderka, nie ma rozkopywania, a M jest cieplutki
