Dziewczyny emocjonująca wizytę dziś miałam. Po badaniu szyjki dostałam lekkiego krawienia lekarz mnie od razu do położnej na ktg wysłał skurcze na poziomie 46% ja ich nie czuję :/
Szyjka skrócona, o 3cm nie wiem ile ma cm ze stresu nie zapytalam i rozwarcie na 1,5 cm mam. Lekarz kazał x2 ktg w tygodniu robić i w piątek 13.05 mam wizytę. Zobaczy wtedy co i jak i skierowanie do szpitala dostane żeby mieć je jakby coś miało się dziać.
Krawienie mogło pojawić się przez samo badanie lub to nadzerka

nie chciał już dalej grzebać bo bolało mnie bardzo i brzuch strasznie stawardnial

Kazał mi dużo odpoczywać i obserwować jak coś mnie zaniepokoi to biegiem do szpitala.
Wyniki moczu do du.p.y bakterie bardzo liczne, powiew też to potwierdza. Antybiotyk na 7dni dostałam. Kreatynina,poniżej normy

co świadczy o znacznie wolniekszej pracy nerek.
Teraz mam problem: chciałam rodzić w szpitalu gdzie pracuje mój lekarz prywatna klinika x porodami na nfz 2stopień referencyjnosci. Byłam już umówiona na wizytę kwalifikacyjną z moim lekarzem. Po dzisiejszej analizie wyników moczu i kreatyniny lekarz doradza poród w klinice gdzie jest w razie co urlog dostępny 24h bo nie wiadomo co się będzie działo z nerkami

to logiczne dla mnie teraz tylko boję się, bo nie znam żadnych lekarzy w obydwoch dobrych klinikach w Łodzi

ale z drugiej strony opieka i komfort psychiczny, że szybciej zadziałała powinien być dla mnie ważniejszy.