2007-12-10, 18:14
|
#515
|
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Norwegia
Wiadomości: 903
|
Dot.: Mikołajkowe dzieciaczki 2007
Dziewczyny, ja już nie wiem, co z tymi moimi cyckami. Jednego dnia chlapie pokarmem na prawo i lewo, tak jak celka muszę chronic małego, bo inaczej cały mokry podczas karmienia, a drugiego dnia posucha, Oskar budzi się co 2h na karmienie i musze karmic z dwóch piersi, bo z jednej sie nie najdada. A jak mam nawał to mi nawet jednej nie wysysa... Poodciągałabym trochę, żeby zwiekszyc laktacje, ale znowu boję się, że jak on nie wysysa całego cycka to w końcu zrobią mi sie zastoje i będe cierpiec, tak jak kiedys moja mama jak karmiła brata... Nie wiem sama, kurcze. Odciągałam do buteleczki, ale Oskar nie chce jeśc butelki. Raz daliśmy mu 120ml z butli i i tak trzeba było do mamy cycka sie przytulić i possać trochę.
A co do dietki to ja także nie stosuję jakiejś specjalnej. Nie jem orzechow i cytrusów i tego się na razie trzymam, ale tak to normalnie. No prawie, bo tez nie jem gotowców typu lasagne z kartonu, czy śmieci w stylu pizza i inne fast foody. Staram się nie jeśc smażonego, bardziej pieczone lub gotowane. Nie pije gazowanego. A najchętniej to jem krupnik, ciągle mam na niego ochotę. I piję dużo mleka pełnotłustego, bo też mam ochotę.
Edit: Inko witaj w domku!!!
|
|
|