Dot.: Wspólny cel mamy - o dziecko się staramy! Cz. III
[1=999fd1c55571ad5d2d0bdb0 1d195d36e03efc653;6004075 6]Poszło w sumie o głupotę. Ciotka która lubi prowokować wszystkich dookoła... zaczęła awanturę z tata ze on nie oszczędza wody (to fakt jako jedny z nas) zawołała nas oczywiście i zapytała o nasze zdanie. Wiec tz powiedział spokojnie ze faktycznie niepotrzebnie leci woda gdy jest nie uzywaNa) moj tata się oburzyl i zaczął krzyczeć ze to ze zgodził się by tz mu mówił na Ty to nie oznacza ze może mu zwracać uwagę. Tz odparł ze bez przesady każdy z nas ma każdemu prawo zwrócić uwagę. No to tata ze miga wyjść na zewnątrz i tata pokaże mu kto jest alfa. Tz odmówił zaczęła się wymiana zdań... tz z nerwów powiedział ze nie chce go na ślubie. (Oczywiście tak nie twierdzi) ale teraz to tz wyszedł na najgorszego bo tak powiedział. Bo tata mógł powiedzieć w nerwach wszystko a tz nie. I to tz jest winny a ja jestem najgorsza bo tz nie chce przeprosić pierwszy (nie chce tego zrobić bo on chciał spokojnie pogadać a mój tata rzucił się z lapami) wiec mama ze mną nie rozmawia a tata to już w ogóle nawet na mnie nie patrzy.[/QUOTE]
Noooo generalnie Tata się za bardzo obraził i sprowokował. Ciotka nie powinna Was w to mieszać. Najlepiej niech sobie walną Tż z Tatą po kielichu Facetom raczej szybko przechodzi.
|