Witajcie dziewczyny!
Chciałabym podjąć temat męskości, a właściwie jej kryzysu u facetów. Otóż zauważam, że mało dzisiaj mamy takich prawdziwych facetów, nie żeby od razu drani i seksoholików lecących tylko na seks, ale takich prawdziwych, w moim znaczeniu
zdecydowanych
potrafiących dbać o kobietę
mających gest, nieskąpych
potrafiących poprowadzić kobietę, tzn jeśli ja nie jestem pewna, to on sprawi, że będę za jego wyborem
takich z którymi czuję się bezpiecznie
CIEKAWYCH!!! interesujących się światem a nie tylko gry i gry, albo internet, piłka, piwo

takich którzy wiedzą po co im jaja, że np. wstawią się za mną, będą mnie traktować jak Swoją Kobietę, a nie koleżankę do podnoszenia sobie ego (znałam takich bufonów)
mających swoją wartość, porafiących dać, a nie tylko brać od kobiety (od łóżka poprzez zwykłe życie)
Gdzie ci mężczyźni???
Na randkach spotykam 3 typy:
1. NUDZIARZ OKROPNY, jak nie pociągnę tematu, to patrzyłby w blat przez całe spotkanie bez słowa


2. nie nudziarz, ale nie w moim typie,
3. nudziarz + nie w moim typie, wtedy jest masakra i dramat, bo ani posłuchać, ani popatrzeć, marzę aby zwiewać po 15 minutach
Gdzie są porządnie ubrani, znający się na ciuchach i mający gust i fajną osobowość faceci, którzy nie będą ciapkami i pantoflami, którzy zapytani gdzie idziemy, nie powiedzą ty wybierz ja nie wiem.
Mam dosyć...