[Kamlisa]

Dzis pani w pracy powiedziała mi, ze wyglądam promiennie ( nie miałam makijażu, tylko oczy ). Pewnie to zasługa kropelek Collistara, które planuje znowu zakupić Natomiast jak się sobie przyjrzałam w łazience w lustrze - ze zgroza dostrzegłam, ze mam plamy bielactwa na dekolcie To znaczy nie takie prawdziwe - balsam stopniowo brazujacy z fake bake ( mocny, raczej bliższy samoopalaczowi) był uprzejmy zleźć mi z dekoltu w postaci plam Sama radosc, zwłaszcza, ze miałam bluzeczke z wycięciem. Niby widać z bliska głownie, ale jak się wie, ze cos takiego jest - człowiek myśli, ze wszyscy zwroca na to uwagę No i balsam Ziaji okazał się bezpieczniejszy - brazuje słabiej, ale plam zadnych nie miałam, a zużyłam butelke...
Aussie, ładna kiecka, lubie takie
Z tuszy testowałam dziś feline queen rubinstein, mam miniature. maluje się fajnie, rzesy wygladaja fajnie, ale po 3 godzinach pracy miałam taaakie podkowy pod oczami ( a tusz tylko na gornych rzesach). potestuje jeszcze, ale się zirytowałam, bo nie mam zwyczaju co kwadrans sprawdzać w lustrze swego makijażu