Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Odeszłam od żonatego mężczyzny
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2007-12-14, 09:41   #3
nariatka
Raczkowanie
 
Avatar nariatka
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 266
Dot.: Odeszłam od żonatego mężczyzny

Cytat:
Napisane przez Joasia1111 Pokaż wiadomość
WItajcie dziewczyny...

Byłam na wątku - Jestem z ŻM...

Ale przyszedł czas - by powiedzieć - odeszłam...
i przyszedł czs na to - by powiedzieć, CHCĘ...

Po 3,5 roku - postanowiłam zakończyć coś, co wykończyło moją psychikę.

Przeszłam chwile piękne, bardzo piękne, które chcę jak każdy człowiek zachować w pamięci. Pierwszy raz ktoś nosił mnie na rękach, zabierał w miejsca w których nigdy nie byłam, był ktoś, kto pamiętał zawsze o moich urodzinach, imieninach o tym co lubię... ktoś kto się ze mną smiał i płąkał, ktoś kto mnie rozpieszczał, ktoś kto BYŁ PRZY MNIE...
Przy nim, pierwszy raz w życiu czułam się jak Królowa...

Bardzo mnie zmienił - na lepsze - zauważyłam, że prócz kariery, pieniędzy są takie rzeczy jak czlowiek, wiara, dobro... może ktoś powie - zakłamanie... może tak... ale to dobro , które wtedy poznałam - dzisiaj owocuje tym, że muszę powiedzieć koniec...

Z czasem - jak dziś na to patrzę - zaczął mną manipulować - zaczął opowiadać rzeczy, które niby działy się, zaczął opowiadać o ludziach których znałam, przedstawiając sytuacje, które nie wiem dzisiaj czy wogóle miały miejsce..
WIrzyłam w to - odsunęłam od siebie znajomych...

Uwierzyłam, że wokół jest zło - i że powinnam dążyć do tego - by stawać się coraz lepsza, dla Siebie, dla innych...

Nigdy nie rozumiałam - jak ludzie w sektach mogą mieć tak wyprany mózg... Boże - przecież ja też słuchałam i chłonęłam szystko co mówił... bo kiedy po roku znajomożci zakochałam sie w nim... nie patrzyłm realnie...


Z szacunku do samej siebie, z szacunku do jego rodziny... skończyłam to... choć nie powiedziałm mu o tym.... nie było okazji - nie napisałam od tygodnia, pro prostu...

A On - cóż... nie napisał również... takie to cholernie przykre... bo choć człowiek widzi, wie... to jednak chciałby jednego - wierzyc w to, że i dla niego i dla mnie było to coś ważnego... a nie tylko stek kłąmstw... trudno przyznać się przed sobą, że wszystko co się słyszało, to tylko kłamstwa

A tym, które są w związkach z żonatymi...

może nie... może nie bedę nic radzić... może każdy z nas ma "swoją Legendę"

p.s. MAM NADZIEJĘ, ŻE JUŻ NIE ULEGNĘ, NIE ZŁAMIE MNIE...
NIE JEST MI ŁATWO - nie... jest mi cholernie ciężko

Trzymam za Ciebie kciuki!!! Nie bede Cie pocieszac po prostu trzymam kciuki zeby wszystko ulozylo Ci sie jak najlepiej i zebys juz wiecej tak nei cierpiala jak teraz. Jestes warta tego zeby byc ta najwazniejsza i bedziesz!!
__________________
~~ Szczęśliwa że z Tobą ~~

nariatka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując