[Tallan]

Napisane przez Luba

Dokladnie tak bylo. Ja sie nie spotkalam z "przyda sie" ale wlasnie z handlem, czesto wymiennym. Ktos bral dla sasiada mebloscianke, a sasiad dla niego dywan Bo przeciez sie czlowiek nie rozwoi a tak mozna bylo jednak miec i mebloscianke i dywan.
Teraz mnie to smieszy, ale wtedy czasem sie czlek chcial powiesic.

Tata wspomina, że kiedyś w jakimś sklepie na prowincji trafił na maszyny do szycia. Sklep prawie pusty, bo miało nie być dostawy, a wieść się jeszcze nie rozniosła. No to kupił 2 czy 3. Za każdym razem idąc na koniec kilkuosobowej kolejki, bo na raz wolno było jedną i kolejka chodziła w pętli.
Niedługo później wymienili je na mleko dla mnie, bo tego przydziałowego nie wystarczało.

Mam wrażenie, że po prostu wyciąga się we wspomnieniach to co śmieszne. Po co się znowu wkurzać? A że radośnie nie było, to wszyscy wiedzą.

Napisane przez Czarna2000

Branie po kilka sztuk tych torebek może faktycznie było niestosowne, ale ja te osoby po części rozumiem. Nawet taki handel to jakieś tam źródło dochodu. Same widzicie, że ceny na allegro są dwa razy droższe niż w Lidlu. Pomnożyć to jeszcze razy 10 i całkiem spora suma wychodzi.

Tak samo zachowują się handlary w sh. I to nie jest chęć dorobienia sobie, tylko one uczynniły z tego swoją pracę