2007-12-16, 19:30
|
#41
|
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 1 670
|
Dot.: Odeszłam od żonatego mężczyzny
Cytat:
Napisane przez onemi
ja juz nawet nie chce wnikac
wniosek w kazdym razie jest taki ze faceci czesto "nas" oszukuja a "my" dajemy sie w to wciagnac...tylko w imie czego pytam?
w moj zwiazek wdarla sie kobieta, ktora mnie nawet poznala, rozmawialysmy ze soba, usmiechala sie do mnie, wiedziala ze jestesmy para i co...? dlatego ja nie jestem w stanie tego zaakceptowac.
tak jeszcze apropo Lexie skomentowalas czyjas wypowiedz, ktora brzmiala "nie pozwoliłabym sobie się zakochać". W tym stwierdzeniu "nie pozwolilabym" nie ma nic szokujacego. Na poczatku znajomosci jeszcze mozna kontrolowac siebie, chiciazby urywajac znajomosc, nie dopuszczajac do czegos wiecej. Ja tak to rozumiem. Nie wnikam takze kto wie wiecej o zyciu...cos takiego trzeba samemu przezyc.
Gdyby wszyscy, a przynajmniej wiekszosc wyznawala takie idealy moze nie byloby tyle zranionych osob na tym swiecie.
Zasady...moralnosc.. szacunek
|
Tez takie historie mnie wkurzaja, ale ta kobieta juz zminila swoje zycie...
Juz nie jest w tym zwiazku, to juz poza nia...
Dlatego nie wiem dlaczego wlasnie ja atakujesz?
Jest taki watek Jestem z ZM... Mysle, ze ten atak tam bylby bardziej na miejscu...
__________________
Come fai a dire che ami una persona, quando al mondo ci sono migliaia di persone che potresti amare di piu, se solo le incontrassi? Il fatto e che non le incontri.
|
|
|