|
Dot.: Janusze, Grażyny, Sebixy i Karyny - odsłona III
Ja wczoraj spotkałam takich fajnych sebusiow. Serio byli super. Szłam z psami, a oni siedzieli na schodach, blokowali przejście nad rzekę. Papierosy, czapki z daszkiem tył na przód, łacina podwórkowa. Klasyka. Wiec idę i myślę, że nie fajnie będzie ich mijac na tych schodach. A oni sami się odsuneli i zrobili mi przejście, psy moje wyglaskali, słowne zachwyty wyrazili, jedne sebix nawet buzi od labradora dostał. A potem jeszcze pomogli pani o kulach, sprowadzili ja na sam dół schodów, uprawiając przy tym wersal słowny. Proszę, przepraszam, chętnie pomożemy. ...
Piękne to było [emoji7]
__________________
Małgorzata i spółka.
Matka natura to suka.
|