Dot.: Świece zapachowe cz. VIII (m.in. Yankee Candle, Kringle Candle)
Turquoise Sky to dla mnie też niewypał...coś między odświeżaczem a tanią wodą do golenia. Chociaż jak wywietrzał, to nawet zrobił się znośny/akceptowalny. :P
Do mnie wpadły pierwsze gęsi - Patchouli leaves i jakiś beżowy (chyba z 'Day' w nazwie) - wzięłam połówkę ale pani niestety nie opisała mi torebki. Na stoisku niestety były głównie letnie/jedzeniowe zapachy, nie moja bajka, więc ani się nie nawąchałam ani nie obkupiłam.
__________________
live long and prosper
Edytowane przez Damaris_
Czas edycji: 2016-05-29 o 15:27
|