2016-05-31, 13:10
|
#111
|
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Kielce
Wiadomości: 642
|
Dot.: Ludzie bez taktu
Cytat:
Napisane przez wwhateverr
Koleżanka mojej babci. Spotkałam ją tylko raz w życiu, bo akurat wpadła do babci z niezapowiedzianą wizytą i był to o raz za dużo. Pomijając to, że powinna wcześniej zadzwonić się zapytać, czy może przyjść w odwiedziny, a jak zobaczyła, że babcia ma innych gości to powiedzieć, że wróci później, a zamiast tego rozsiadła się w najlepsze i zdominowała całą rozmowę, ciągle opowiadała o swoim synku (który jest grubo po 30stce i ciągle mieszka z nią w jednym pokoju!), zadawała niewygodne pytania itd. Ale najgorsze było to, że co jakiś czas słyszałam dziwny dźwięk. Myślałam, że to krzesło skrzypi, ale później babcia zaproponowała wszystkim kawę, a jej kolażanka na to, że ona podziękuje, bo "po kawie ma straszne gazy, a już jedną dzisiaj
piła"... Czyli calutki czas sobie popierdywała...
|
Babcia mojego męża puszcza bąki non stop, w sklepie , przy stole , podczas spaceru itd. Jest nam głupio, jak jesteśmy zmuszeni gdzieś z nią wyjść, ale babcia się tym nie przejmuje, uważa, że gazów nie wolno trzymać. Jak mój syn puścił bąka , babcia odpowiedziała - a prykaj sobie ile wlezie, prykanie to samo zdrowie
|
|
|