[MiszkaKiszka]

Napisane przez bbrownie

Cześć,
pozwólcie, że dołączę do Was
dzisiaj zrobiłam test - POZYTYWNY - taki prezent na dzień dziecka dostałam.
Jestem w szoku. Mam mieszane uczucia, ciągle płaczę, chyba nie chcę tej ciąży, jestem przerażona
Mam 27 lat, pierwszy rok studiów prawniczych, dobrze mi idzie, chcę te studia skończyć, a tu... ciąża.
Z facetem różnie nam się układa, chociaż to dobry człowiek. Ojciec szczęśliwy.
Jestem załamana. Dzwoniłam do ginekologa, mam przyjść w następny piątek na wizytę.
Pomocy, dziewczyny

My też nie planowaliśmy... nie wiem w ogóle czy kiedykolwiek zdecydowałabym się na dziecko. Zawsze jakoś w myślach miałam, że może kiedyś, za jakieś 10 lat... a tu niespodziewanie los poplątał nam nasze plany. Ja od października planowałam zapisać się na nowe studia ale w tej sytuacji nie wiem czy nie odłożyć tego na kolejny rok. Termin porodu mam na 25 stycznia więc nie wiem czy nie wypadałoby to akurat na sesję. Pomimo tego że jestem przerażona to jednocześnie czuje ogromną radość, że będziemy mieli nowego człowieka(chocia ż czasami miewam różne myśli i boje się, że nie dam rady i nie nadaje się na matkę).

Napisane przez Lidka99

Wiesz co jak masz tak pisać to nie pisz w ogóle tu! Są tu dziewczyny które bardzo długo czekały na ciążę i w końcu się udało a Ty piszesz że nie chcesz ciąży? Mając tyle lat powinnaś wiedzieć że jest coś takiego jak antykoncepcja.

Sorry ale się wkurzyłam.

Spokojnie są też takie które nie planowały i chcą również podzielić się swoimi emocjami i myślami. Mając tyle lat powinnaś wiedzieć również, że antykoncepcja nie daje 100% ochrony.


Ja już po pierwszej wizycie, niestety praktycznie nic nie było widać liczyłam na jakieś serduszko a wychodzi na to, że zgłosiłam się za wcześnie. Na razie wiem tylko tyle, że pęcherzyk jest we właściwym miejscu i ma 7,4mm. Odebrałam też pierwsze badania i są w porządku.