|
Dot.: Żony 2015 cz. 5
U nas teraz w sypialni dobilo do 27. W tamtym roku latem jak spadało ponizej 30 to był cud. Wstawalismy rano bardziej zmęczeni niż bylismy wieczorem. Mimo wiatraka, nawilzacza, przeciagow, zaslonietych okien na dzień. Nie wyobrażam sobie zostaeic tam Bobo na drzemkę, skoro my ucieklismy z sypialni jak tylko salon nadawał sie do uzytku po remoncie.
|