Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Mieszkanie z rodzicami czy narzeczonym
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2016-06-08, 23:06   #1
elvirka91
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 3

Mieszkanie z rodzicami czy narzeczonym


Czesc. Potrzebuję Waszej pomocy. Od dwoch miesiecy mieszkam z narzeczonym w wynajmowanym mieszkaniu. Zareczylismy sie w lutym. Za rok chcielibysmy wziac slub. Rodzife mojego chlopaka maja gospodarstwo. On cale zycie im pomagal. Teraz sa juz schorowani. Nie jest to gospodarstwo w pelni zmechanizowane. W sumie trzeba harowac. Jego rodzice bez pytania nas o zdanie zdecydowali, ze bedziemy mieszkac u nich. Maja duzy dom, ale nie jest wyremontowany. W sumie bysmy mieli pokoj i wszystko wspolne. Brak funduszy na wyremontowanie. Poza tym brat narzeczonego ma tam zostac i mieszkac tez z przyszla zona. Mozliwe ze gospodarstwo bedzie przepisane na niego lub po polowie. Tego jeszcze nie wiadomo. My nie chcemy mieszkac z jego rodzicami. Oni we wszystko sie wtracaja i trzeba robic tak jak chca. Moj narzeczony pracuje i ciagle tez pomaga im. Nawet nie ma czasu zbytnio by spedzac go ze mna. Wroci po nocce i juz do niego dzwonia ze ma przyjezdzac i pomagac. On mowi ze tez chce miec swoje zycie ale oni naciskaja ze to mieszkanie jest nam nie potrzebne, ze nie ma pieniedzy i ze mamy mieszkac u nich. Narzeczony kloci sie z nimi i probuje im przetlumaczyc, rowniez z bratem ktory nie moze pojac ze mieszkamy bez slubu i uwaza ze moj narzeczony ma gdzies schorowanych rodzicow, ze mysli tylko o sobie. Bo on ciagle pomaga, jego dziewcYna tez ma gospodarstwo i jest typowa dziewucha ze wsi. Ja nie mam gospodarstwa. Przez to ciagle sie klocimy. Juz kilka razy chcialam odejsc. Wiem ze on chce im pomoc, ma dobre serce. Wiem ze bardzo to przezywa, ale czy to zle ze chcemy sie usamodzielnic? Owszem mamy ciezko ale chcemy zyc po swojemu. Ja nie chce doic krow itp. Nie po to konczylam studia. Jego tez mi szkoda bo cale swoje zycie zmarnowal na pielenie burakow itp. Teraz ja wyszłam na najgorsza bo wszyscy uwazaja ze zbalamucilam chlopaka. Nie potrafia sobie bez niego poradzic. Najgorsze ze on ciągle im pomaga. Juz nie wiem czy ten zwiazek.ma sens. W mieszkaniu malo czasu spedzamy razem, bo on ciagle jest w pracy lub u rodzicow. Pomozcie.
elvirka91 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując