[mimi000]

Cześć Mamusie.
4 dni starałam się Was nadrobić, ale nie ma na to szans.
Teraz jestem na urlopie na Roztoczu (580km od domu) i jest przecudownie!! Pogoda piękna, nic nie muszę, wyprawki nie mam jak kompletować, więc się niczym nie martwię. Mam takie 2 tyg tylko z moim tż przed dzidzioszaleństwem.
Tydzień temu zaliczyliśmy wesele (do 4 rano), teraz zwiedzamy tempem żółwia turlając się pomału, aby nie urodzić, bardzo zielone i piękne okolice Zamościa.

Widzę, że ciążodolegliwości się nasilają, zaczynają Wam się pierwsze akcje..tak jak któraś z Was pisała wyżej..lada moment będą pierwsze wpisy o rozpakowywaniu się!! Jak to leci!!!

Pewnie jak wrócę do domu, będę Wam zazdrościć mobilizacji i tego, że wszystko macie przygotowane.
Jestem ciekawa, czy taki urlop z ukochanym przed porodem pomoże przetrzymać te pierwsze nie łatwe miesiące. Też się zastanawiacie jak się Wam będzie układało?