Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Mój instruktor jazdy
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2007-12-31, 12:35   #980
carsiya
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 50
Dot.: Mój instruktor jazdy

Cytat:
Chyba nie czytałaś moich wcześniejszych wypowiedzi... cały czas podkreślam to że ma żonę i że ona będzie cierpieć... Myślę o tym non stop!!!
I co z tego, że o tym myślisz? To wygląda raczej tak, jakbyś sama przed sobą próbowała się usprawiedliwiać... Bo robisz ŹLE i pewnie o tym wiesz.
Takim szukaniem usprawiedliwienia jest też wmawianie sobie, że nie jest się winnym rozpadu czyjegoś małżeństwa "bo i tak coś między nimi było nie tak". To przecież normalne, ze kryzysy w związku się zdarzają, ale nie masz prawa ich wykorzystywać i niszczyć czyjejś rodziny.

Nie widzisz, że wplątujesz się naprawdę w beznadziejną sytuację? Przeczytaj sobie wątek o kochankach, zobacz co może cię czekać... Przecież ten "twój" już teraz gra na dwa fronty. Jeśli nie zrezygnujesz z tego związku to albo rozbijesz ich rodzinę, albo będziesz się meczyć jako "ta trzecia", a może i jedno, i drugie.
Twierdzisz, że to co on czuje do Ciebie to miłość. A uważasz, że żony nie kocha(ł)? Tym razem po 20 latach się ocknął i "pokochał" inną kobietę. Skąd wiesz, że bedziesz tą ostatnia i "właściwą"? Może po kilku latach on znajdzie sobie nową i znów stwierdzi, że to jest właśnie prawdziwa miłość? Odpowiedzialny człowiek, będący w małżeństwie (w dodatku mając dzieci i nie przechodząc jakiegoś wyjątkowego kryzysu w związku, a u "twojego" raczej nie jest aż tak źle, skoro musi uprawiać z żoną seks, żeby udawać, że wszystko jest w porządku) nie pozwala sobie na rozwijanie zauroczenia do kogoś innego.

I tak zrobisz, co zechcesz, ale moim zdaniem powinnaś sie jak najszybciej wycofać z tego chorego związku.
carsiya jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując