[justyna_fli]

Hej dziewczyny! Chyba wszystkie dzieci z watku ostro kibicowaly wczoraj, bo wygrana My bylismy u znajomych ogladac, Pawelek przespal impreze, budzil sie tylko na okrzyki radosci i zlosci z zepsutych akcji
Co do tesciowych to brak slow. Jak Wy to wytrzymujecie dziewczyny? Masakra
Martinix podziwiam Cie kobieto jak kazda tutaj! Jestes niesamowita, Natanielek ma szczescie ze ma taka mame. Ja bym juz dawno sie poddala.
Co do spania, u nas kolejna nocka od 22 do 6 przespana i po jedzonku jeszcze do 9 . Jestem wniebowzieta I pamietacie jak pisalam co Wy tym dzieciom robicie ze Wam tyle spia... No coz, moj tez by juz dawno (co najmniej 2-3 tyg temu) tyle spal gdybym ja nie byla glupia Bo naczytalam sie madrych porad zeby dziecko w nocy brac jak zaczyna stekac zanim sie rozplacze. Pewnie dla wielu osob to dziala ale okazalo sie ze u nas stekanie nie znaczy zawsze 'obudzilem sie i jestem glodny' (chociaz w pierwszych tygodniach tak bylo). Po prostu sie budzi na chwile i dalej idzie spac. A ja wariatka go wyciagalam z lozka co 2 h w nocy nieraz i sie wsciekalam ze nie chce spac a to moja wina byla A ze zawsze troche pojadl to myslalam ze glodny. Ale gdzies sie natknelam na artykul o fazach snu u dzieci i pisali ze zmieniaja sie co 2 h i dziecko wtedy sie wybudza, i to mnie natchnelo do przetestowania, czy zacznie plakac czy usnie. No i usypia Poza tym w dzien przestalam go usypiac przy piersi i mysle ze to tez ma troche wplyw, bo jak sie przebudzi w nocy to nie potrzebuje cycusia do usniecia ponownie. Co prawda dopiero drugi dzien tak robie, ale efekty moim zdaniem spektakularne No i dzieki temu karmienia sa bardziej efektywne i z pierdyliarda karmien po kilka min zeszlismy do 7-9 na dobe, ale porzadnych.