[czekooladki]

Napisane przez urshoola

Mam to samo. Ja zapowiedzialam mezowi ze juz wiecej nie wezmie tesciowa Emilki na spacer.Bylysmy w piatek razem na spacerze i w bodziaku bluzie i kocyku na nozkach musiala ja okrywac milion razy po sama szyje. Kuzwa!!! dziecko upocone jak cholera kweka wierci sie i slysze tylko.ONA CHCE JUZ CYCA, ZARAZ MAMA DA. A ja na to, nie mama nie da mama zdejmie kocyk bo w zime nie bedzie miala w czym chodzic na spacery.I dziecko przestalo sie wiercic. Sama.obenosc tesciowej dziala na mnie jak plachta na byka. Nie mialam z nia problemow ale irytuje mnie solidnie.
Wszytko wedlug niej robimy zle. I w ogole za duzo ksiazek i internetu czytamy, i co to za spowijanie i szumienie dziecku, przeciez nie zasnie przy takim szumie bo glosno. Jak.z nia na spacery chodzi to w ogole nie uzywa smoczka....tylko mi przynosi rozwrzeszczane zaplakane dziecko, a smoczek moglby pomoc i wyciszyc ja. No ale po co sie schylac do torby, lepiej zeby doprowadzic ja do histerii i potem martwcie sie sami rodzice a ja zmykam.do domu a wy sobie ja uspokajajcie.
Wczoraj zaprosila nas na obiad i tez...co chwile ona ma mokra pieluche, rodzice sie zaraz toba zajma no juz mamusia zmieni pieluszke zaraz.A ja miedzy kesem rosolu i wdechem az sie cala gotuje. I mowie do meza...daj mamie torbe niech jek zmieni ta pieluche...no dziewczyny nie moge po prostu....moi rodzice jakos nie maja takich faz...naprawde nie to zeby kogos bronic. Albo na sile jeszcze zamowila jakas poduszke do wozka. Bo przeciez glowa jej lata na boki i nie moze tak byc. A moze by nas zapytala o zdanie czy chcemy taka poduszke posiadac...czy to jest jakis syndrom tesciowej- babci?
Tak swoja droga...macie w wozkach poduszki?Uznalam to za zbedne bo wszyscy znajomi mi mowili ze nie wklada sie poduszeczek co najwyzej pieluszke zlozyc...ortopeda to samo...







z jakiej firmy te bambusowe?cienkie sa?mam wielorazowe z aventu ale troche mnie podrazniaja ;-( mam.bardzo zmasakrowany jeden sutek

story of my life