U mnie dzis hormony wzięły górę. Zaplanowałam na dzis pranie ubranek. Oczywiście zaglądam w pogodę a tam następny suchy dzień w następna sobotę.
Wkurzyłam sie bo w domu by cokolwiek schło trzeba włączyć kaloryfery. I tak właśnie siedzę przy włączonych grzejnikach....
Włączyłam sobie pogodę na cały miesiąc a tam najbliższy tydzien deszcz, kolejne dwa typowa Szkocja pogoda co oznacza ze przy takiej pogodzie można wyprowadzać rybki na spacer.
Nasze pierwsze 3 lata tutaj mieliśmy wspaniała pogodę. Piękne lato... A teraz mam wrażenie ze pada już od czerwca zeszłego roku z bardzo krótkimi przerwami
Jak piszecie ze macie upały to mnie zazdrość ściska.
Tak mnie to wszystko dzis wkurzyło, ze mowię do TZta ze wracamy do polski

ze mam dość tej pogody. Weszliśmy sobie na strony z wynajęciem mieszkań i tak przeglądamy, a w naszej Gdyni, mieszkanie ok 50-60m w sensownym miejscu i w sensownym standardzie to ok 2k z opłatami... Mysle sobie ok....
Zaczęłam szukać ofert pracy i tutaj załamałam sie po raz drugi. W TZta zawodzie tylko umowy agencyjne albo zlecenia....
To TZ mówi, ze wróci na kontrakty...kontrakty czyli 3 miesiące go nie ma nie wiadomo na jak długo wraca i znów go nie ma....
I już mi sie odechciało wracać
Potrzeba mi słońca do życia

((( mam płacz na czubku nosa....
Wysłane z
aplikacji Zaczarowana Szkocja