2008-01-04, 21:31
|
#168
|
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Z roznych miejsc:)
Wiadomości: 1 950
|
Dot.: Przykre/śmieszne/dziwne przygody z dzieciństwa :-)
świetny wątek, uśmiałam się
Ja pamiętam, że w dzieciństwie nienawidziłam wszelkich sałatek ziemniaczanych, tzn. nigdy nie jadłam ale na sam widok było mi niedobrze - kiedyś w zerówce jednak spróbowałam i tak mnie to obrzydziło, że zwymiotowałam wszystko do miseczki przy stole Biedne dzieci, które ze mną wtedy siedziały
Bawiłam się też kiedyś zszywaczem i chciałam zobaczyć jak to będzie jak zacisnę go na palcu... no i wbiłam sobie zszywkę w palec^^ Od razu wściekły ryk z bólu, uratował mnie dziadek, który od razu wyciągnął zszywkę.
Kiedyś siedziałam na pomoście nad jeziorem i wstając gwałtownie wyrąbałam głową w barierkę - przewróciłam się, a potem wstałam i złapałam za głowę - cała ręka we krwi. Poszłam do rodziców i mówię spokojnie "rozbiłam sobie głowę". Moja mama się poryczała bo miałam całą twarz we krwi. A ja nie uroniłam ani łezki - pewnie z szoku
I jeszcze jak miałam 4 latka była u mnie sąsiadka z sąsiadem (sąsiadka 4, sąsiad 5 lat) i my dwie wredne dziewczynki pokazywałyśmy mu tyłek, a on się chował za kanapą
Aa jeszcze pamiętam, że uwielbiałam skakać ze schodów. Z samej góry na sam dół, czasem było to 9-10 schodków. Teraz jak patrzę na schody w moim domu - w życiu bym tego nie zrobiła Nigdy nic mi się nie stało i byłam jedyną dziewczyną ze szkoły, która tak skakała bo inne się bały chłopcy mnie przez to podziwiali, hahaha
|
|
|