2016-06-25, 19:26
|
#1123
|
|
polaczek cebulaczek
Zarejestrowany: 2014-11
Wiadomości: 10 737
|
Dot.: Jemy zioła transylwańskie, żony będą z nas spartańskie -PM 2017 cz. 21
Cytat:
Napisane przez luna_laula
Myślałam o dyplomacji, więc się za niego zabrałam. Dla mnie straszna jest wymowa- mówią wszystko jednym ciągiem i dla mnie to jest-trololoooooloooo
A gramatyka jest przyjemna, ale miałam super nauczyciela, więc to była wręcz zabawa  i duński nam przemycał 
W Norwegii jest podobno koszmar, bo każdy teren ma inny dialekt  podobno północ z południem lepiej się dogaduje po angielsku 
|
No wymowa to tak jak mówisz, ciężko ich zrozumieć i wyłapać pojedyncze słówka. Ja nawet nie próbuję, słyszę jedno słowo w zdaniu i się domyślam o co im chodzi 
U nas też są inne dialekty, ale chyba nie aż tak jak w Norwegii. Zresztą ona większa 
Gramatyka jest dość spoko, no ale wymowa niszczy wszystko, straszny ten język jest że też do Anglii wyjechać nie mogłam 
Ale ogólnie uważam, że języki skandynawskie są teraz bardzo pożądane i na pewno jest do mega duży plus w CV a jeśli masz możliwość pracy z norweskim to bym się uczyła
__________________
ślub nie jest końcem naszej wolności. On oznacza, że chcę podrożować i zwiedzić świat ale z nim u mego boku.
On oznacza, że chcę całować te same usta każdego ranka i każdej nocy przed pójściem spać.
Jeśli odbierasz malżenstwo jako koniec wolności, to robisz to źle
|
|
|