Cześć! Im nas więcej, tym weselej
Taaak, naprawdę czekamy. Właśnie poodkurzałam mieszkanie i padam, plecy bolą, nie mam siły ruszyć nogą.
No właśnie dzisiaj moja kotka jest nieznośna! Nie zjadła (zaczęła gardzić już nawet gourmet gold, nie wiem co mam jej dawać), cały dzień za mną łazi i się na mnie drze. Już mam jej serdecznie dość!
Dziękuję, przyda się, bo stresik już się pojawił.
U nas na razie plany, za robotę się nie możemy wziąć, a kredyt już mamy na koncie

No, ale u nas to grubsza sprawa, bo mamy cały dom na wsi do remontu: gora to nawet nie jest stan surowy: trzeba skończyć ściany, wylać posadzki, zrobić całą hydraulikę. A na dole będziemy przerabiać przedpokój, kotłownię, bo zakładamy gaz, do tego kucie całej łazienki i kuchni + robienie ich od nowa. KOSZMAR!
I jak tu myśleć choćby o przytulaniu...
i jak - dostałaś już słynny zastrzyk energii?
