Dziewczyny wybaczcie,że nie odniosę się do Waszych postów,ale ledwo ogarniam rzeczywistość i napisze tylko co u Nas
Przede wszystkim bardzo dziękuję za wszystkie życzenia i dobre słowa od Was! Jesteście kochane
Małgosia leży na noworodkach w inkubatorze otwartym i nie mogą mi jej przywieźć na salę... ja jednak byłam wczoraj tak zdeterminowana by ją zobaczyć, że wstałam z łóżka przy pomocy siostry i mąż zawiózł mnie do Małej na wózku

jest przecudowna,przekochana.. . po prostu idealna! Jest definicją naszego szczęścia, naszej miłości. .. wszystkiego!
Jest tak malutka,że palec mojego męża jest długości jej przedramienia. Swoją drogą nie wiem czy widziałam kiedyś męża bardziej szczęśliwego
Ja się czuje średnio, choć Mała dodaje sił. Dostaje leki przeciwbólowe i opieka tutaj jest naprawdę cudowna. Wszyscy twierdzą,że dawno nie było tak zdeterminowanej pacjentki,która tak szybko wstała z łóżka. Ale robię to dla NIEJ!
Nie ma co,przetarłam Wam szlaki

ale niech Wasze dzidziusie posiedzą jeszcze w brzuszkach i dadzą rodzicom czas na przygotowanie wszystkiego
Pozdrawiam Was serdecznie

postaram się do Was zaglądać od czasu do czasu i napisać co u Nas
