Dot.: Sierpnióweczki 2016! Część VI.
U mnie w szpitalu było tak, że do sal wchodzili tylko tatusiowie, a jak przyjeżdżał ktoś inny, czy więcej osób, to brało się akwarium i z nim jechalo pod oddział, nie bylo zadnych pielgrzymek obcych ludzi po oddziale. Nie wyobrażam sobie siedzieć z laktatorem przy takiej ekipie, chyba poprosiłabym położne o zwrócenie uwagi.
Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk
|